Logo

Aktualności

10.10.2022

Wielka modlitwa Różańcowa Rodzin podczas Rodzinnego Różańca w Przemyślu

Miesiąc październik jest wyjątkowym czasem dla każdego katolika, a przynajmniej powinien być, bowiem jest to czas poświęcony Matce Bożej, ze szczególnym uwzględnieniem potężnego oręża, jakim jest różaniec święty (wielka modlitwa Kościoła, Jan Paweł II nadał jej moc egzorcyzmu), dany nam przez Matkę Bożą z Nieba, za pośrednictwem św. Dominika.  Dlatego w pierwszą sobotę miesiąca października w Sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej oo. Franciszkanów w Przemyślu, zgromadziły się rodziny mężczyzn z Męskiego Różańca w Przemyślu, chcące wynagradzać Niepokalanemu Sercu Matki Bożej bluźnierstwa, przede wszystkim trwać na modlitwie, w sposób szczególny - różańcowej. W miesiącu tym przypada święto Matki Bożej Różańcowej (7 października), jak również wspominamy w nim zakończenie objawień fatimskich (13 października 1917 r.), zawierających ważne przesłanie dla świata. Kościół naucza, że dzięki potężnemu wstawiennictwu Matki Bożej na ludzi spływa wiele łask, dlatego w sposób szczególny winnyśmy zabiegać o pośrednictwo u tej najczulszej Matki.

Trudna prawda

Pamiętajmy, że w lipcu 1917 r. Matka Boża nie zawahała się przed pokazaniem, dla wielu trudnej do przyjęcia prawdy -  piekła - trojgu dzieciom - Łucji, i dziś już świętym - Hiacyncie i Franciszkowi, aby jeszcze mocniej ostrzec ludzi, że PIEKŁO ISTNIEJE,  i jest bardziej realne, aniżeli ludziom się wydaje. Dziś wyzwoleni teologowie, różnej maści internetowi nauczyciele ( w wielu wypadkach fałszywi), pewnie nazwali by to uprawianiem „teologii strachu”, a jednak Maryja przychodzi, i mówi o tym otwarcie, i to komu ? właśnie dzieciom, Maryja nie uznała je za zbyt małe 9 w chwili objawień miały (7, 9 i 10 lat), aby o tej prawdzie nie tylko wiedziały, ale także zobaczyły na własne oczy... To także wielkie przesłanie dla współczesnych rodziców, że w kwestiach przekazywania wiary, o tej prawdzie także trzeba dzieci nauczać. Co dziś, w dobie wydelikacenia dzieci i młodzieży, w wielu wypadkach pomija się, a nawet kwestionuje istnienie tej prawdy, nie bacząc na tradycję i nauczanie Kościoła na temat istnienia miejsca wiecznego zatracenia i konsekwencji związanych z życiem i umieraniem w grzechach ciężkich. Ta prawda, jest przecież obecna w nauczaniu Kościoła od czasów Chrystusa i dobrze by było, aby ci którzy maja jej nauczać, nie bali się tego, ale odważnie ją głosili, bo czasem trzeba ludziom powiedzieć coś  trudnego, coś co nimi wstrząśnie, aby dać miejsce dla nawrócenia, dla zmiany ich życia, to być może trudny do przyjęcia, ale Boży impuls do zmiany.

Zobaczmy, że Maryja (nie tylko w Fatimie), nie przychodzi z Nieba, by „kadzić” ludzkości, wychwalać jej czyny, ale przychodzi, by ukazać fatalny stan dzisiejszego świata, dusz, alarmując ludzkość, poprzez podanie drastycznego obrazu, ale PRAWDZIWEGO, czyli PRAWDY, która ma wyzwalać. W dobie, gdy  pomija się tę prawdę, często  w imię fałszywie pojętego miłosierdzia, a nawet głoszenia herezji „pustego piekła”, jest to szczególnie ważne, by tę prawdę przypominać.

Łucja podaje dramatyczną relację:

„Promień światła zdawał się jakby przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby może ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze w ludzkich postaciach, podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru, i równowagi, wśród przeraźliwych krzyków, wycia, i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy. Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle”.

Maryja wspomniała dzieciom, że ukazała im piekło, tylko dlatego, aby ratować dusze grzeszników, przy czym wskazuje na ratunek dla grzesznego świata podając niesamowite narzędzia i kierunek, w którym ludzkość winna się udać:

 „Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca, a jeśli to się zrobi, to wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie”.

W rodzinach silnych wiarą, nadzieja

W tym kierunku chcą podążać mężczyźni zgromadzenia na Męskim Różańcu, chcą podążać rodziny zgromadzone na wspólnej modlitwie wynagradzającej. Dziś potrzeba nam silnych wiarą i Bogiem rodzin. Jest wielką troską Maryi świętość każdej rodziny. Jeżeli rodziny będą oparte na Dekalogu, prawu Bożym, na tym co moralnie prawe, będą silne, następstwem tego będzie silna Ojczyzna, będziemy mogli ze spokojem patrzeć w przyszłość. 

Pomimo deszczowej pierwszej soboty miesiąca października, niesprzyjających warunków, widziałem wiele rodzin z dziećmi (z różańcami w ich małych rączkach), z różańcami w rękach mężczyzn, kobiet, i co ważne, w większości byli to ojcowie, którzy w tej Bożej procesji prowadzili swoje dzieci. Widziałem wiele rozmodlonych, pochłoniętych w modlitewnej zadumie twarzy, tak jakby to wewnętrzne ich usposobienie do modlitwy, było odzwierciedleniem troski Maryi, która przychodzi w wielu miejscach świata i mówi " Odmawiacie codziennie Różaniec..." Do św. Franciszka, małego chłopczyka z Fatimy, ale i dziś do nas Maryja mówi, że potrzeba odmówić jeszcze wiele Różańców, aby trafić do Nieba, potrzeba jeszcze wiele różańców, dla ratunku ludzkości, potrzeba wiele wyrzeczeń aby zadośćuczynić złe czyny ludzi. Pamiętajmy, że w Fatimie Maryja zwraca uwagę na potrzebę, wymagającą natychmiastowego naszego działania:

"... Niech ludzie już dłużej nie obrażają Boga grzechami, już i tak został bardzo obrażony”.

Jak wiemy, nie ma w tym obrażaniu Boga zatrzymania się ludzi, ani chwili, wielu już prześciga się w obrażaniu Boga i tego, co święte. Kto się przejmie tym dramatycznym wołaniem Maryi? Maryja wskazuje na ratunek dla grzesznego świata, pragnie natychmiastowego zejścia z drogi grzechu i zatracenia, nie jutro, później, ale TERAZ.

Bo nie żyjemy na tym świecie dla siebie

Nie możemy też bagatelizować nieustannie naglącego wołania Maryi (także mając na uwadze agresję Rosji na Ukrainę),  szczególnie gdy rządzący tym światem, usiłują go podpalić, wszczynając podziałał, ucisk i wojny. Pamiętajmy, ze w Fatimie Matka Boża w 1917 r. także mówiła o nawróceniu Rosji, w kontekście pokoju na świecie.  Trzeba nam się przejąć naglącym wołaniem Maryi, trzeba ratować ludzi, ratować jak największą ilość dusz, póki jeszcze coś możemy na tym świecie, ponieważ kiedyś przyjdzie nam zdać rachunek przed BOGIEM, wówczas zobaczymy utracone przez nas łaski, zaniechane natchnienia, w niwecz przez nas obrócony Boży plan względem nas... na tym „łez padole” nie żyjemy dla siebie, przecież w Nim, Bogu, naszym Zbawcy, „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz, 17. 28),... dla Niego... W konsekwencji braku otwarcia się na Łaskę – powstają niewypowiedziane duchowe straty dla nas i dla tych, którzy jeszcze nie poznali miłości Jezusa i Maryi... Nikt z nas nie wie ile pozostało nam czasu na to działanie. Wielu uczestników Różańca Męskiego, Rodzinnego, dotkniętych łaską rozumienia wołania Maryi, dziś odpowiada na Jej prośby, na Jej wezwanie, tak uczą wiary rodzice zgromadzeni na tym modlitewnym poruszeniu, swoje największe skarby, tak przekazują świętą tradycję Kościoła, w odważnym, publicznym wyznaniu wiary wedle słów Jezusa:

„Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt, 10.32),

 z Różańcem w ręku, potężną duchową bronią. W dobie coraz większego zdezorientowania młodych ludzi na świat wartości, pomieszania tego co istotne, ważne, święte, takie postawy są szczególnie ważne dla Kościoła, dla jego wzrastania. 

I choć wielu pogardza taką postawą, szydząc, wyśmiewa, złorzecząc, to Bóg ustami proroka zapewnia nas aby trwać w postawie oddania Bogu:

„Słuchajcie Mnie, znawcy sprawiedliwości, narodzie biorący do serca moje Prawo! Nie lękajcie się zniewagi ludzkiej, nie dajcie się zastraszyć ich obelgami!” (Iz 51,7).

Tak, "nie lękacie się”, Bóg Was usposabia do walki o dusze, także i te, które dziś Wami gardzą, szydzą, wyśmiewają Wasze świadectwo i modlitwę różańcową, bo On wkłada w Wasze serca i usta słowa, które mają być zaczynem do nawrócenia. Dlatego, pomimo przeszkód, obawy, troski, być może cichego bądź otwartego prześladowania Was, ze względu na wiarę, pamiętajmy, aby pomimo tych udręk, w każdym dniu, swoim życiem, pełnym wiary i uczynków miłości, odpowiadać na wołanie proroków -  Izajasza: „Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga” (Iz 40, 3) i św. Jana Chrzciciela: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki” (Mk 1, 3), by być odzwierciedleniem naszego Pana Jezusa Chrystusa.

Ponadto jednoczmy swoje działania. Już dziś zapraszam przemyskie i wszystkie inne zainteresowane parafie do współpracy, przy rozwoju różańcowego dzieła.

"By była bardziej znana i miłowana… "

Dariusz Lasek

Fot. Jan Otłowski, Marek Brzeziak, ze zbiorów własnych Męskiego Różańca w Przemyślu

©2020 Męska Wspólnota
PROJEKT I WYKONANIE: Net Partners - strony www