Aktualności

To, co proponuje nam dzisiejszy świat i czego jesteśmy świadkami, to wielkie oszustwo, które powoduje potężny kryzys człowieka. Dlatego często czujemy się zagubieni i zalęknieni, nie radzimy sobie z cierpieniem, kryzysem szczególnie tym małżeńskim, czy też z perspektywą utraty życia. Wpadamy w panikę, słysząc o pandemii, podupadamy psychicznie, czytając o kolejnym wybuchu wojny.

Wielu z nas rzuconych na kolejne fale kryzysów, zaczyna tonąć, gubiąc tak ważną w życiu nadzieję. Grzech staje się stylem życia i pewną modą. W tę przestrzeń wkraczają kolejne ideologie, które mają nam dać nową tożsamość. Wszystko to jednak pochodzi od złego, jest sprzeczne z naszą naturą i stopniowo wyniszcza nasze społeczeństwo, a co gorsze, zniewala nasze dusze. Każdego dnia, kiedy się budzimy, toczy się walka o nasze zbawienie, często bardzo zacięta, czasem wręcz brutalna. Bo stawka jest niesamowicie wysoka. Tu nie chodzi o to, czy za kilka lat będziemy żyć w dostatku, czy luksusie i będzie nam miło i przyjemnie, lecz o to, gdzie spędzimy całą wieczność, a to jest przecież dla nas katolików sprawa najważniejsza. Czy na końcu naszej wędrówki, gdy staniemy przed Panem, by zdać relację z naszej ziemskiej wędrówki, dostąpimy radości, czy przeciwnie, będzie płacz i zgrzytanie zębów. I przed tym wyborem staje dziś każdy człowiek, każdy z nas, tyle tylko, że obecnie rzadko się o tym mówi lub nie mówi się wcale, a wbrew wszelkim pozorom są to sprawy wielkiej wagi, bo tu chodzi o nasze zbawienie i życie wieczne. W czasach przez wielu nazywanych beznadziejnymi szerzy się cicha apostazja. Polska jest pod ogromną presją świata zachodniego i rzucane są obelgi i bluźnierstwa przeciwko Bogu i świętości. Ale nawet największe ciemności nie muszą napawać nas przerażeniem i lękiem, jeśli wybierzemy właściwą drogę i zaufamy Temu, który jest Drogą Prawdą i Życiem, dla którego nie ma nic niemożliwego i bez którego my sami nie jesteśmy w stanie nic uczynić.

Wojciech Bluj