Aktualności
Z różańcem przez życie!
Kiedy człowiek jest zdrowy, jego oczy przez większość czasu spoglądają na ziemię, gdy leży na plecach, jego oczu patrzą w niebo, choć może prawdziwsze byłoby stwierdzenie, że to niebo spogląda na niego. W chwilach, gdy gorączka, udręka i ból utrudniają modlitwę, to sugestia modlitwy płynąca z samego trzymania różańca jest ogromna. Ponieważ znamy te modlitwy na pamięć, to serce może je z siebie wylać i w ten sposób spełnić święte napomnienie, aby zawsze się modlić. W czasie II wojny światowej modlitwa różańcowa różaniec towarzyszyła ludziom wiary niemal nieustannie, w sposób szczególny, w dniach poprzedzających ich śmierć.
W owym czasie wojennej zawieruchy ulubionymi tajemnicami (zazwyczaj), były te bolesne, bo rozmyślanie o bolesnej Męce Zbawiciela na Krzyżu inspirowało ludzi do łączenia swoich cierpień z Jego cierpieniem, aby móc mieć udział w Jego Krzyżu, uczestniczyć również w Jego zmartwychwstaniu. Mocy różańca nie da się opisać. Młodzi ludzie, którym groziła śmierć w wypadku, doznali cudownego uzdrowienia. Matka, dla której nie było nadziei na przeżycie porodu, została uratowana razem z dzieckiem. Alkoholicy opanowali swój nałóg. Oddaleni od wiary powracali do niej. Bezdzietni zostali obdarzeni rodziną. Wielu żołnierzy ocaliło życie podczas wojennych działań. U wielu lęki psychiczne zostały przezwyciężone, a żyjący jak poganie dostępowali łaski nawrócenia.
Dzięki modlitwie różańcowej można poświęcić wszystkie bezczynne chwile, np. gdy gdzieś idziemy, czy na coś lub na kogoś czekamy. Jeśli pragniesz kogoś nawrócić do pełnej znajomości Jezusa i Jego Mistycznego Ciała, naucz go modlitwy różańcowej, wówczas nastąpi jedna z dwóch rzeczy — albo przestanie odmawiać różaniec, albo, co bardziej prawdopodobne, uzyska dar wiary.
Wojciech Bluj